dokladnie mam tak samo. ilekroc pojawia sie na ekranie w jakims filmie to w mi przez glowe przechodzi mysl: "Ooooo, Bishop tu gra"
No to ja jestem następna :).
Oglądałam Obcy II za gówniarza, ale tę scenę też do dzisiaj pamiętam.
I ten strach, że Bishop musi opuścić bezpieczne miejsce...
(nie wychodź tam, nie wychodź... może jest jakiś inny sposób ratunku... )
"rzut kamery w głąb tego rurociągu"...
Ciarki mnie przeszły!! Od nowa mi się ta scena wyświetliła, brrr.... To niesamowite, jak ten film został zrobiony. Nawet po latach człowiekowi potrafią się wyświetlić zakopane w pamięci sceny przyprawiające o dreszcze.
Bishop górą :) Świetny aktor jak dla mnie, szkoda , że nie wszystkie jego filmy na miarę jego talentu.
Ale nie jest tak, że za te słabsze produkcje i kasa mniejsza. I tak go lubie :) . Na FB ma fanpage . Dziś terminator :). Jutro Alien.
Ja dokładnie nwm w jakim filmie pierwszy raz go widziałem(choć możliwe ze to obcy był) ale pierwszy film z którym po jego mordzie go kojarzylem to nieuchwytny cel gdzie zagrał świetnie tego łajdaka zresztą ogólnie na czarne charaktery jest stworzony co uznaje po tym filmie i fizjonomii jego wogle.ale Bishopa tez zagrał genialnie,pozdro
W 3 grał człowieka który ponoć stworzył Bishopa też fajnie to wyglądało zwłaszcza co gadał do Ripley by ją przekonać by dała się zoperować.
No jak dla mnie będzie bardziej detektywem z Terminatora gdyż ten film widziałem zdecydowanie wcześniej. Zresztą ten aktor to jakiś kumpel Cammerona bo właśnie dlatego dostał się do obcego znacznie później niż pojawił się w Terminatorze.
Możliwe, niektórzy aktorzy mają swoich ulubionych aktorów (np Machulski - Chmielnik, Tarantino - Uma itp) aczkolwiek tak "dużo" później to nie było, 2 lata różnią te filmy:)
Tak ale terminator w telewizji polskiej był puszczany znacznie wcześniej niż Obcy 2. A Cammeron miał swego czasu swój zestaw aktorów zobacz obsada Terminatora znalazła miejsce w obcym 2 bodajrze Michael biehn który grał tego faceta z przyszłości był marinem w obcym 2 to nie był przypadek.
Można było moim zdaniem wymyśleć nową poczwarę a nie odtwarzać tą starą jeszcze straszniejszą i trudniejszą do pokonania.
AVP 1 jeszcze dało się obejrzeć, chociaż i film był ciekawy nie wiem po co łączyć te światy no ale skoro stwierdzili że to działa to ok.
AVP 2 to totalne zero.
Prometeusz i tu jest problem bo gdyby ten film potraktować jak coś w tym samym świecie to ok też ciekawy film jednak ubolewa pod wyborem aktorów.
Następnej części nie widziałem na pewno obejrzę nawet jakby to było największe dno świata.
Co mi się jeszcze z nowych rzeczy podobało to Predators, Broly wypadł tam bardzo dobrze i film był bardzo dobrze przemyślany.