i chyba zdecydowanie najlepsza. Drugi film serii z udziałem pary Stevens-Tweed. Aktorka prezentuje się wyśmienicie, a największym walorem filmu jest scena przy kominku. Co ciekawe Shannon Tweed nie zawsze pokazywała się centralnie bez garderoby w swoich filmach, jednak tu zrobiła jeden z wyjątków i być może sympatia do scenarzysty jak i aktora Andrew Stevensa zaowocowała śmiałą sceną z Shannon, która jak wiadomo była już wtedy jedną z największych gwiazd w Ameryce.